środa, 29 października 2014

Cisza na morzu

Po ślubie razem z teściową, oczekiwałyśmy ataku. Jednak takowy się nie pojawił. Minął jeden tydzień. Byłam trochę zdziwiona. Myślałam: I wypił trochę i zarwał parę nocy. I nie wziął raz, czy dwa tabletek. Cisza na morzu. 
Drugi tydzień. Życie się normuje, szukamy pracy. Jesteśmy trochę na bakier ze snem. No niestety to są tak zwane uroki bezrobotnego, można dłużej posiedzieć i dłużej poleżeć rano. 
Ale dalej cisza na morzu.
Zapomniałam już. Mija powoli trzeci tydzień. A tu noc nie przespana bo Mąż ma dwa ataki. Dzień mija zaskakująco dobrze - do wieczora jest spokój. Potem się posypało. Jeden za drugim. Pomyślałam, akurat teraz. Mieliśmy iść na chór, podziękować za obstawę. Wszystko gotowe, ludzie poinformowani, wałówa przygotowana, tylko teściowa idzie na noc, teść jest w pracy, tylko ciasta nie mam jak zanieść mojej mamie, a ona nie ma się jak zabrać. Zaczęłam się sama do siebie śmiać. Że straciłam czujność. No bo były to najlepsze warunki to schrzanienia.
Ciasto zaniosłam wcześniej, mama się jakoś zabrała, teściu przyszedł wcześniej. Z Mężem ustaliliśmy, że pójdę sama, podziękuję, brzydko mówiąc będzie z głowy. 
Poszłam, podziękowałam. Śpiewali Nam sto lat, a ja byłam sama. Rozmawiałam, a w głowie był tylko mój Mąż.
Noc tez była niespokojna, a ja muszę dziś wyjechać. I choć dziś będzie z rodzicami, a czuję, że nawalam jako żona. Bo wiem, jak On mnie potrzebuje w takich momentach. 
W głowie mam tylko jedno, by nie dać zapędzić się w kozi róg niepotrzebnych wyrzutów do siebie samej.


Ozdobo życia rodzinnego,
Podporo rodzin,
Pociecho nieszczęśliwych,
Nadziejo chorych
św. Józefie - módl się za Nami!


2 komentarze:

  1. Dużo siły i wytrwałości Wam życzę... I oczywiście zdrowia. Nie wiem o jakich atakach piszesz, ale chyba nie moja sprawa, niemniej jednak życzę dużo zdrówka i siły raz jeszcze. Wspomnę o Was w modlitwie, trzymajcie się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myślę, że choćbyśmy nie wiem jak czujni byli to życie i tak jak będzie chciało to nas zaskoczy. Może więc bardziej niż nad czujnością powinniśmy pracować nad reakcjami na niespodziewane sytuacje ;)

    Josh Groban ♥

    OdpowiedzUsuń