piątek, 9 listopada 2012

czarne kowboje

Ostatnio żałuję,
że wiem tyle o Bogu. O Jego miłosierdziu, dobroci, bliskości i zaangażowaniu w życie człowieka.
Ostatnio mam wrażenie,
że gdybym o tym nie wiedziała, tego nie doświadczyła, było by mi łatwiej. Łatwiej kantować, kłamać, oszukiwać, zdobywać, zatracać, żyć. Bez zbędnych wyrzutów sumienia, które ostatnimi czasy pękają podczas  każdej podejmowanej decyzji. 
Ostatnio widzę
pusty Krzyż, który mi wadzi. Stoi i nie chce się przesunąć. Upomina. Przypomina. Latarnia? Jak daleko jestem od Twojego brzegu? Jak daleko jeszcze odpłynę?

Nie ma prostych rozwiązań. Ale dlaczego? I nie zadowala mnie odpowiedź, ze inaczej nie stala bym się mocna, silniejsza. Nie widzę, nie czuje, zimno, pusto. Mimo wszystko. 

No bez jaj!!!
gdzie jest tamta Małgosia ...

choc moze nie, nie tęsknie za nia,
tylko za tamta stabilnoscia...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz